Obserwatorzy
niedziela, 7 kwietnia 2013
o kocie i z kota :)))))
Dziś odsłona rudego kotka o imieniu Rysiu. Rysiu ma swój żywy odpowiednik, niestety nie dostałam zdjęcia , ale tak naprawdę zdjęcie by tu w niczym nie pomogło bo to miała być maskotka :)
Przedstawiam Mikę 13 letnią kocicę , mieszankę persa z norweskim leśnym, która nienawidzi się czesać :( dlatego co roku na wiosnę jest golona prawie do zera, zostaje tylko ogon, głowa i mukluki :) jak tylko zdobędę zdjęcie to pokażę , cudnie wygląda z krótkim futrem :)
A tu to co zostało po goleniu :)
Świetnie filcująca się sierść, z której ( mam nadzieje że powstanie ) jej figurka ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Filcowanie z sierści kota o.o Już widzę bransoletkę z sierści mojego psa, haha, zawsze i wszędzie :D Chociaż moja świnka bardziej zrzuca sierść.
OdpowiedzUsuńKot wspaniały (i ten żywy i ten filcowany)
Jak Twoje zwierzaczki mają miękkie futerko to można się pokusić o próbę :) ze sztywnej sierści raczej niewiele wyjdzie :)
UsuńJa miałam okazje obejrzeć na jakimś programie (proszę wybaczyć nie pamiętam jaki ale popularnym) jak z futra persa robi się torebki. Musze przyznać że udany jest ten mieszaniec ;). Praca również niczego sobie.
OdpowiedzUsuń:) widziałam takie wyroby, bardzo udane, ludzka wyobraźnia nie zna granic :)
UsuńAle cudne kotki:) Bardzo jestem ciekawa tego filcowania z sierści:D Blog i wszystkie praca są fantastyczne:) Z radością zostaję na dłużej:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
Usuńja też jestem ciekawa co wyjdzie :)
Śliczny Ryś :)
OdpowiedzUsuń:) witaj :) miał być Rysiu, ale moja córka się pospieszyła z ulepieniem serduszka i jest Ryś :)
UsuńFantastyczne kociaki...:)
OdpowiedzUsuńBuziaczki..:)
dzięki wielkie :D buziak
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy robisz :)
OdpowiedzUsuńZapraszam wszystkich na mojego bloga: http://kamilove-arcydziela.blogspot.com/
jeja ale cuda.....
OdpowiedzUsuń:)dziś już przeklinam pomysł z sierścią, bo się okazało że jest tak zbita że już 3 igły złamałam :( wrrrrr..... rzuciłam w kąt
UsuńTygrysek jest BOOOSKII!!! poważnie mówisz z tą sierścią ?? :)))
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Usuńno oczywiście że na poważnie :)
To cud, że dała się ogolić. Mój pierwszy tak się bał suszarki, że jak ją bęcnął łapą to wylądowała prawie w ekranie telewizora, no cóż stał po drodze.
OdpowiedzUsuńprzeskoczyło :(
UsuńTrzy tygodnie mi to zajeło, dawniej woziłaz ją do weterynarza, dostawała głupiego jasia ale jest za stara i boimy się o jej zdrowie, więc co roku na wiosnę wygląda jak leniący się wielbłąd :)
OdpowiedzUsuń