Obserwatorzy
poniedziałek, 29 kwietnia 2013
Kolejny filcowy piesek :)
Nie zdawałam sobie sprawy że ta postać jest tak głęboko zakorzeniona w naszych umysłach :) i tak dobrze nam się kojarzy :)
P. Magdo to dla pani :)
Jedna z moich blogowych koleżanek , podsunęła mi super pomysł, najpierw wydał mi się nie realny, ale postanowiłam spróbować i okazało się że wart był zachodu, każda filcująca na sucho osoba, wie że igły są kruche i łatwo się łamią, ale jeżeli igła pęknie odpowiednio wysoko, można ją włożyć do ołówka automatycznego 0,5mm i świetnie nam posłuży do wykańczania pracy, ( do wstępnego filcowania będzie za krótka ;)
owocnego testowania :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bellissimo !!
OdpowiedzUsuńRosarita
Reksiu genialny jak reszta zamieszczanych na blogu prac :D
OdpowiedzUsuńAż strach pomyśleć ile czasu zajęło ufilcowanie go do
takiego stopnia, że jest gładki, równy i po prostu idealny.
Jupi, zostałam Pani koleżanką :D Chociaż jak dla mnie jest
Pani raczej nauczycielką :D
Hihihi.... odmłodzić się chciałam :D
Usuń:D ze złamaną igłom poszłam do sklepu papierniczego żeby znaleźć odpowiedni ołówek i mam :)
Jedna z moich ulubionych bajek ;) śliczny reksio :D
OdpowiedzUsuńSuper Reksio!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tym ołówkiem, a ja tyle igiełek połamanych wyrzuciłam:(
ja też ;(
Usuńa ołówek gorąco polecam :)
Reksio jest cudowny :) I masz racje- zakorzeniony w naszych umyslach na dobre (przynajmniej w moim) I....chyba sobie takiego ufilcuje ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
:)
UsuńReksio boski a pani Magda to moja znajoma :) widzę, że rozreklamowałam te małe cudeńka :)
OdpowiedzUsuńTo w takim razie bardzo dziękuję :)
UsuńReksio powala, 100% oryginal ;)
OdpowiedzUsuńsuper że się podoba :)
UsuńŚwietny pomysł, nie wpadłabym na to.
OdpowiedzUsuńPolecam, gigantyczna oszczędność, potrafię złamać igłę i trzy razy :D
Usuń