Obserwatorzy
sobota, 20 kwietnia 2013
cud, miód i kocie chrupki.....
Niech was nie zmyli mina niewiniątka, ten oto osobnik na zdjęciu poniżej, parę dni temu przywlókł do domu maleńką, niepozorną myszkę, myszka miała służyć do zabawy a nie do konsumpcji więc została wypuszczona w domu i jak to bywa znalazła bezpieczne i ciepłe schronienie pod lodówką :)
Lodówka okazała się tak bezpiecznym schronieniem, że myszka nabrała odwagi i zaczęła wypuszczać się na spacery w poszukiwaniu czegoś do zjedzenia, najpierw to był psi makaron, później herbatniki, ale dziś w nocy, postanowiła spróbować kocich chrupek. Przegryzła torbę wyjadła co jej pasowało i bezpiecznie wróciła pod lodówkę. Woń chrupek obudziła mojego stróża .....
..... który korzystając z okazji w torbie wygryzł jeszcze większą dziurę i rozsypał chrupki po calusieńkiej kuchni .
..... a rano śmiał mi się w twarz....
W ten o to sposób od 5 rano miałam zajęcie ( przypominam że dziś niedziela ) a koty dostały nową , jakże poręczną miskę której żadna myszka nie da rady :) no chyba że będzie miała pancerne ząbki :)
Coś tam tworze ....
..... w wielkich bólach :)
..... no i jeszcze muszę się zastanowić co zrobić z myszką......
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No to fajne zajęcie na niedzielę :)
OdpowiedzUsuńMisiu nawet bez rączek wygląda świetnie :D
A ja mam całe palce dziurawe, bo zachciało mi się konia filcować...
Pozdrawiam,
Dominika
koń ..... to duże wyzwanie, moja córka zrobiła ze 3 szt, bardzo dużo czasu jej to zajęło, ale efekt był fajny, pochwal się jak skończysz :)
Usuńmiłej niedzieli :)
ooo...i w końcu wiem jak masz na imię :)
Właśnie sobie zdałam sprawę, że po wymianie ponad 50 wiadomości e-mailem się nie przedstawiłam. No po prosty geniuszem jestem ._.
Usuńhihihi.... to Ci się udało :)
UsuńHahah jaka przygoda z tą myszką! :)))
OdpowiedzUsuńU mnie tylko umarlaki po ogrodzie ;)
Ojj misiuu jak zwykle, śliczny, uroczy, kochaniutki i doskonały!
a weź mnie nawet nie denerwuj, nie mogę jej za tej lodówy wyciągnąć :( chyba będę musiała jakieś drastyczne kroki podjąć :)
UsuńFajne masz zwierzaki, o misiu nie wspomnę, bo wiadomo cudny jest!
OdpowiedzUsuńdziękuję w imieniu futrzaków :)
Usuńoje oje ojej..ale jest piekniusi, choc smutny to jednak kochany, taki do przygarniecia....wspanialy..gdybys miala kiedys na zbyciu to chetnie sie nim zaopiekuje... ;)
OdpowiedzUsuńbędę pamiętać :)
Usuńojej...strasznie miłoby było...byłabym w 7 niebie miec takiego to..moje marzenie..Niestety z rózych wzgledów nie moge sobie pozwolic na kupno..nie pracuje:(Ale Mis jest cudowny:))Chcialabym, ojjj..chciala..zaopiekowalabym sie:)
UsuńPozdrawiam cieplo!:)