Wcale Ci się nie dziwię, ja też focę jak szalona. Super Ci się skojarzyła z lawendą. Jest piękna i ulotna. Kicia się niesamowicie wpasowała. Widzę po Twoich kociambrach, że też uwielbiają być w blogowych ekspozycjach. Za mną też chodzą laleczki, mam nadzieję, że choć jedną sztukę filcową uda mi się w te wakacje zrealizować. Pozdrówki i pogłaskanki.
laleczka rewelacyjna i bardzo mi sie Joasiu podoba, szczególnie, że moja najmłodsza to też Lilla tylko że charakterek ma inny i tak spokojnie do zdjęć nie pozuje:)) miłego dnia:)
Świetne zdjęcia robisz =D a laleczka jest cudowna. Taka mała i przesłodka. Uważaj na tą swoją Kocillę ;D
OdpowiedzUsuńCudna!!! to za mało powiedziane ;))))
OdpowiedzUsuńPadłam po prostu z zachwytu! Zdolne te Twoje łapki, no i wyobraźnię masz naprawdę wspaniałą!
OdpowiedzUsuńPiękna sesja:))
OdpowiedzUsuńPiękna ta lawendowa księżniczka :)
OdpowiedzUsuńWcale Ci się nie dziwię, ja też focę jak szalona. Super Ci się skojarzyła z lawendą. Jest piękna i ulotna. Kicia się niesamowicie wpasowała. Widzę po Twoich kociambrach, że też uwielbiają być w blogowych ekspozycjach.
OdpowiedzUsuńZa mną też chodzą laleczki, mam nadzieję, że choć jedną sztukę filcową uda mi się w te wakacje zrealizować.
Pozdrówki i pogłaskanki.
Piękna lawendowa laleczka :)
OdpowiedzUsuńMógłbym podziwiać i podziwiać...
laleczka rewelacyjna i bardzo mi sie Joasiu podoba, szczególnie, że moja najmłodsza to też Lilla tylko że charakterek ma inny i tak spokojnie do zdjęć nie pozuje:))
OdpowiedzUsuńmiłego dnia:)
Przepiękna jest :)
OdpowiedzUsuńCudne są obie i ta i ta z poprzedniego postu i jeszcze rudzielce, tęsknię za swoim , który rok temu poszedł sobie teczą do kociego nieba:))))
OdpowiedzUsuńzachwycająca
OdpowiedzUsuń