środa, 21 maja 2014

Braciszkowie :D


  Witajcie kochani  :D

   Cudownie jest tak rano wstać, uśmiechem powitać dzień, słoneczko dało nam energię i moc ....  i chęć do pracy ?  :D

   Uzbrójcie cię w cierpliwość bo będzie sporo zdjęć  :D

  Zapatrzeni <3












   " Niech moc będzie z Wami  "  :D

 

13 komentarzy:

  1. Słodziaki, takie milusie, że można oglądać i oglądać. I dobrze, że jest dużo zdjęć :)))ja uwielbiam!:)Pozdrawiam!:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacyjne zdjęcia :) cudne misie a to zdjęcie z grzybkiem i ślimaczkiem jest fantastyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O mój boziu jakie to są słodziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne zdjęcia, szczególnie z tym ślimakiem- jakie pomysłowe! A misio, jak to misio, przesłodki! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudne misiaki i fantastyczne zdjęcia :) Pierwsze i drugie zdjęcie wymiata :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fantastyczna foto-sesja miśkowa!

    OdpowiedzUsuń
  7. zakochałam się!!!!! w misiaczkach, które są identyczne( nie wiem jak to zrobiłaś:) ale i w zdjęciach, przecudne- szczególnie z tym ślimaczkiem:) CUDA!!!
    pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj do kwadratu. Misiaków jak dla mnie nigdy za wiele. Cudowne.
    Ślimaki też lubię, kiedyś sobie dwa ufilcowałam, jednak nikt nie był chętny i siedzą sobie i patrzą na mnie.
    Sówka poniżej cudowna, jakoś ją przeoczyłam. Myślę, że kicia jej nie upolowała. Mój poprzedni Gizmuś upolował moją pierwszą filcową sikorkę. Ponieważ nie ma go od dwóch lat, jakoś nie chce mi się jej doprowadzić do dawnej świetności. Jednak Miłek wie gdzie ją trzymam, i też mam ochotę ją pożreć.
    Pozdrówki i pogłaskanki.

    OdpowiedzUsuń
  9. misiaki śliczne, ale ślimak... u mnie te zwierzeta wzbudzaja wstret na granicy totalnej paniki! :( fotki na drzewie sa przez to dla mnie zdecydowanie lepsze :) pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Misiaki piękne ale te urocze kompozycje mnie już zupełnie powaliły - super!

    OdpowiedzUsuń
  11. Odnośnie kokeshi to też chcę je zrobić z filcu po swojemu. Zanim je poznałam przymierzałam się do powielenia sylwet perfum, które zaczerpnęły model od pierwowzoru. Już dawno opracowałam sobie jak je zrobię, no cóż czas to moja przeszkoda.
    Z tego co piszesz to najpierw sobie rysujesz. Ja natomiast drukuję zdjęcia np. żywych okazów ptaków i na ich podstawie "figuruję" z filcu sylwety. Czy widziałaś moje ptaszkowe wcielenia: sikorek, zimorodka i gołąbków? Właśnie w ten sposób je robiłam, ale to było 4 lata temu (są na blogu).
    Pozdrówki.

    OdpowiedzUsuń