Obserwatorzy
wtorek, 22 października 2013
Jak używać igieł do filcowania :)
Pani Asia od aniołków z biedronkami proszona o kontakt na maila :)
Postanowiłam przygotować dla Was mały poradnik pt ; " Jak używać igieł do filcowania "
Każdy producent igieł do filcowania dostępny w Polsce ma trzy grubości ; gruba, średnia, cienka.
Oczywiście jak to w życiu bywa igła igle nie równa ; czyli każdy producent ma inne fi poszczególnych rozmiarów i na różnej wysokości zaczynają się ząbki do filcowania. Gruba igła służy do wstępnego filcowania, szybko zbija włoski ze sobą, ale jeżeli weźmiemy za cienką wełnę to albo nie uda nam się wbić igły albo porozrywamy wełnę. Średnia igłą jest bezpieczniejsza wykonujemy nią lwią cześć naszej pracy. Cienka jest doskonała do wykańczania produktu i tu wielkie znaczenie mają ząbki , dobre igły mają ząbki bliski czubka co pozwala na uzyskanie gładkości. Takie igły są też lepsze kiedy filcujemy na drucianym stelażu , ponieważ nie trzeba ich tak głęboko wbijać a co za tym idzie nie będą uderzały o drut i dłużej na posłużą. Ci którzy już próbowali filcować to wiedzą że igły są bardzo kruche i łatwo się łamią i tu mała podpowiedz :D złamaną końcówkę można umieścić w ołówku automatycznym 0,5 mm - 0,7 mm ( najlepiej nie kupować w ciemno tylko iść z igłą do sklepu i na miejscu dopasować ) i jeszcze długo posłuży :D
To chyba tyle w kwestii igieł jak by było coś nie jasne to piszcie :)
Miś polarny - Przycisk do papieru :)
miłego dzionka :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No nie,,jak tak można!!!biedny miś!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą!:)
UsuńJa co prawda za filcowanie na razie się nie zabieram (na wszystkie obecne pasje nie mam czasu ;)), ale fajnie, że dzielisz się swoją wiedzą i doświadczeniem. Miś jest śliczny :).
OdpowiedzUsuńŁo matulu ale słodziak - z wypiętą pupą, nic tylko głaskać:)
OdpowiedzUsuńTak patrzę na tego miśka i brak mi słów, rozwalił mnie :). Nie dość, że ta poza, to jeszcze kupa igieł w pupie.... :D
OdpowiedzUsuńŚwietny poradnik o tych igłach :) a misio jaki słodki, hah :D
OdpowiedzUsuńUroczy misiek :D
OdpowiedzUsuńWidze, ze pomysl z olowkiem automatycznym wypalil :)
Ciastoo
Tak sprawdza się tylko trzeba dobrze dobierać bo nie każdy pasuję :)
UsuńUroczy ten miś;-)
OdpowiedzUsuńNa filcowaniu się nie znam. To dla mnie czarna magia, ale wiem jedno misiek to istny słodziak.
OdpowiedzUsuńTeż mi żal misia tym bardziej, że jest przeuroczy. Świetny pomysł na przycisk. Lubię kłuć te figurki, jednak bardzo mi żal, że muszę z nich robić wudu.
OdpowiedzUsuńOdnośnie igieł wiem, że robię źle, jednak najbardziej lubię posługiwać się cienkimi. Najpierw idą do roboty stępione, bo najmniej mi ich żal (no cóż są drogie a posługuję się tymi firmowymi na R, nie pamiętam firmy). Później wykańczam nowymi, bo najlepiej i najprecyzyjniej filcują i robią najmniejsze dziury. Odnośnie wewnętrznych stelaży no cóż trzeba uważać, bo jedno nieprecyzyjne wkłucie i po igle. Na początku złamałam trzy pod rząd. Później jedną na rok.
Jednak moją największą bolączką były poklute paluchy, dlatego uszyłam sobie ochraniacze na kciuk i wskazujący palec.
Ciekawa jestem czy używasz kilku igieł jednocześnie? Jak dla mnie tego typu oprawka okazała się bezużyteczna. No może gdy ktoś chce mieć namiastkę maszyny Janome. Jednak to tylko przy dużych płaskim płaszczyznach. Ja jednak wolę oprawkę pojedynczą. Jak widzę Ty posługujesz się gołą igłą. Każdy robi jak mu wygodniej.
Pozdrówki.
:D do tak małych figurek oprawka na kilka igieł jest bezużyteczna , mam inny sposób, spinam ze sobą kilka igieł do kupy gumką silikonową ( koniecznie sylikonową bo się igły nie przesuwają :) pozdrawiam J.
UsuńMnie jednak z oprawką lepiej się manipuluje. Jednak spięcie igieł to fajny pomysł. Muszę wypróbować.
UsuńCudeńko, a jako igielniczka - po prostu rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńMiś wspaniały !!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za porady co do igieł.
Jeśli kiedyś wrócę do filcowania to będę wiedział gdzie zajrzeć
i przypomnieć sobie użytkowanie poszczególnych igieł.
Pozdrawiam :)
Zawsze się znajdzie ktoś, kto biednemu "misiu" zechce wbić szpilę;-) Świetny pomysł i przeurocze wykonanie:-)
OdpowiedzUsuńOj biedny tan misio, musi go strasznie dupcia boleć :)
OdpowiedzUsuń