Jakiś czas temu przestałam nadawać imiona swoim misiom , bo dużo gorzej było mi się z nimi rozstać ... w tamtym tygodniu tak dla przyjemności zrobiłam srebrzysto szarego kudłacza z niebieskim noskiem , parę razy w trakcie pracy nazwałam go '' Pchełka " imię jak ulał ... zresztą zobaczcie sami :D
misia jeszcze można licytować :
http://allegro.pl/f-art-filc-mis-kolekcjonerski-filcowy-unikat-i5122635343.html
Pchełka wygląda bosko, śliczny jest:)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńTotalnie genialne są Twoje misie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSłodziaczek z tego misiaczka.
OdpowiedzUsuń:D
UsuńJaki prześliczny misiaczek :)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie piękny. Podziwiam i pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJego oczy wydają się mówić ludzkim głosem: nie oddawaj mnie nikomu.
OdpowiedzUsuńNiektóre rzeczy proszą mnie, żeby zostały ze mną.
Wiem ... ale za późno ...
Usuńidealne imię do tego ślicznego maleństwa!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko:)
buziaki :)
UsuńNie dziwię się, że trudno Ci się z nimi rozstawać. Jest niesamowity !
OdpowiedzUsuńKolor i imię pasuje idealnie - też miałabym problem z rozłąką!
OdpowiedzUsuńCudny:)
OdpowiedzUsuń